Na chwilę obecną działalność bloga została wstrzymana.

Obserwatorzy


Anorektyczki są säxy

Hej. Tytuł notki jako jeden z nielicznych odnosić się będzie do jej rzeczywistej treści. Anoreksja to pojęcie, które jak mniemam zna każdy. Na tę chorobę cierpią miliony ludzi na całym świecie. Dotyka osób w każdym wieku, jednak moim zdaniem w większości młode dziewczyny pragnące podporządkować swoje ciało zakłamanemu obrazowi świata. Przyjęło się, że człowiek chudy to człowiek piękny i lepszy. Osobiście uważam, iż jest to złudne wrażenie. Wartościowość nie określa się wyglądem. Kolejnym czynnikiem skłaniającym ludzi do doprowadzenia siebie do takiego stanu mogą być marzenia o karierze modelki, bądź ubierania sukienek w najmniejszych rozmiarach.


Zastanawiacie się pewnie dlaczego wybrałam ten temat i co ma on ze mną wspólnego. Otóż, wchodząc rano na FS moja modelka była wychudzona. Wtedy pomyślałam, że może to być ciekawy pomysł. Przygotowałam zatem dwie kreacje, które nie stawiają mojej modelki w aż tak złym świetle.
(grzywka, piercing, makijaż, piegi, spodnie, kołnierzyk - OB; bluzka, buty - Bitemarks; bransoletki - My shop:); torebka - Oblivion)
Na pierwszy rzut oka widzimy twarz, która ma ciekawy kształt. Makijaż podkreśla kości policzkowe prawie niewidoczne przy nakarmionej postaci. Stylizacja jest elegancka. Utrzymany w bieli oraz czerni strój stanowi dopełnienie rudych włosów upiętych w kok. Jedynym elementem, który psuje zamierzony przeze mnie efekt są grube nogi. Niestety nie mogłam się ich w żaden sposób pozbyć.
(makijaż, buty - OB; suknia - Awkward; torebka - My shop:); bransoletki - Bitemarks)
Długa, piękna suknia zakrywa niemalże wszystkie części, które mogłyby wskazywać na anoreksję modelki. Niemniej jednak możemy to rozpoznać po rękach oraz twarzy. Torebkę dobrałam kolorystycznie do bluzki. Natomiast złocisty makijaż jest odpowiednikiem butów i bransoletek. 

Poznaliście moją opinię na ten temat. Zdaję sobie sprawę z tego, że Wasza może być odmienna. Aczkolwiek chciałabym wiedzieć co Wy o tym sądzicie. :)

Ps. Hubson-berlinka poprosił mnie o zareklamowanie jego bloga, także zapraszam tutaj!

21 komentarze:

  1. Moja modelka zawsze jest wychudzona, bo nie chce mi się jej karmić, a stylizacje są piękne. Suknia z tej drugiej damy jest piękna, ale w pierwszej kolejności myślałam, że zakochałam sie w spódnicy ;w;

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM CIĘ NORMALNIE <3<3<3
    A stylizacje mega... Czekam na następny post XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę nie ogarniam, bo z jednej strony jesteś przeciwko anoreksji, a z drugiej poniekąd promujesz ją w tym poście. Coś w stylu "jestem przeciw, ale jednak pokażę Wam stylizacje na chudych modelkach, fuck the system!" : d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi o to, że anoreksja jako negatywne zjawisko nie musi być mega zła. Sama wolałabym być anorektyczką niż taka jak teraz lub grubsza. Poza tym, dzisiaj nie myślę trzeźwo, ale to żadne usprawiedliwienie. Nie wiem jak mogłabym ubrać w słowa to co mam dokładnie na myśli tak, byś mogła zrozumieć. x;

      Usuń
    2. ` To co napisałaś na początku posta wydaje mi się sprzeczne z tym co napisałaś w tym komentarzu. XD

      Usuń
    3. Hahaha, czyli na przyszłość należy lepiej przemyśleć tematykę postów (:

      Usuń
  4. Uwielbiam Cię haha! Takie "zjem ciastko, ale go nie zjem." W każdym razie chyba wiadomo o co chodzi... Śliczne stylizacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiesz, o czym piszesz. Co to znaczy "anoreksja jako negatywne zjawisko nie musi być mega zła" albo "wolałabym być anorektyczką niż taka jak teraz lub grubsza"? Chciałabym Cię już teraz przeprosić, jeżeli w dalszej części komentarza Cię obrażę, bo nie taką miałam intencję, ale jestem osobą, która chorowała na anoreksję i takie, za przeproszeniem, pieprzenie budzi we mnie najgorsze instynkty. Nie chcę tu "być taka mądra i hejtować z anonima", ale anoreksja nigdy nie była i nie będzie "dobra". To najgorsza choroba, z jaką można się zmagać, nawet na równi z rakiem. Wszystkim się wydaje, że polega ona tylko na byciu "chudziutką jak modelka" i wciskaniem się w sukienki w rozmiarze XXS. Oraz, w przypadku tego tematu, z wyraźnymi kośćmi policzkowymi. Typowe myślenie typowego pustaka, a Autorka na takiego się nie zapowiadała. Boże, aż w głowie się nie mieści, jak można postrzegać anoreksję w ten sposób. Nawet nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać. Ręce i wszystko inne opadają. Szkoda takich ludzi, naprawdę szkoda. Nawet nie wyobrażacie sobie przez jakie męczarnie przechodzi osoba chora. Jak choroba niszczy psychikę. Do tego stopnia, że człowiekowi najgorsze (i najgłupsze) myśli przychodzą do głowy. Potrzebuje się pomocy, bo bez niej można skończyć na cmentarzu, ale z drugiej strony każdy jest potencjalnym wrogiem. Rani się bliskich. Bo na anoreksje choruje się "rodzinami". Ale nie! Można się wcisnąć w spodnie XXS, więc jest fajnie. A jakie wyraźne kości policzkowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiesz jakie są inne choroby, więc nie możesz ich porównywać. Ja cierpię na depresję. Jestem niedoszłą samobójczynią i dla mnie to jest najgorsza choroba. Najgorsza choroba to ta, na którą chorujesz.

      Usuń
    2. Szukasz w tym momencie czyjejs uwagi bo takimi rzeczami sie przed wszystkimi nie chwali....!!!!

      Usuń
    3. Nie uważasz, że gdybym szukała uwagi, to by się podpisała?

      Usuń
  6. ''Negatywne nie musi być mega złe''? Czyli negatywne może być pozytywne? Po cholerę pisałaś ten wstęp, bo pomysł na stylizacje jest bardzo praktyczny. Nie porównuj realnego świata do gry, w której wypicie dziesięciu shake'ów sprawia, że przybywa nam dziesięć kilo!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, że tym postem promujesz anoreksję? Niektórym może przypaść taka chuda modelka. Zaczną ją głodzić, a w końcu spojrzą na nią i pomyślą "też chcę tak wyglądać". Zgadam się z powyższymi komentarzami. Dodam tylko - mam straszną nadwagę, ale akceptuję swoje ciało co nie zmienia faktu, że staram się DBAĆ o nie. Kilka lat temu byłam na skraju wyczerpania nerwowego. Miałam straszne problemy, doszło kilka razy do samookaleczania (KTÓRE RÓWNIEŻ NIE JEST SEKOSNE ANI PIĘKNE, WIĘC NIE POWINNO SIĘ GO PROMOWAĆ), i po samookaleczaniu zwróciłam uwagę na swoje ciało. Wtedy zaczęłam wymiotować i potrafiłam jeść tylko kromkę, dwie w szkole i nic do wieczora, tylko coś piłam. Ani depresja, ani anoreksja, ani bulimia, ŻADNA CHOROBA NIE JEST PRZYJEMNA, NIE JEST GORSZA ANI LEPSZA. Do anonima, który spytał o uwagę. Nie, ta osoba nie chwaliła się, lecz przestrzegała nas przed pewnymi zachowaniami. A jeżeli ktoś z problemami szuka czyjejś uwagi, wręcz błaga o nią, to nie odwracajmy wzroku, tylko poświęćmy mu tą uwagę, gdyż wsparcie innych osób, zwłaszcza obcych dodaje nam motywacji do walki z chorobą. Za te poglądy, nawet nie przeproszę, że to napiszę, mam ochotę strzelić cię w twarz i potrząsnąć tobą. Jeśli chcesz poruszać kontrowersyjne tematy, to rób to umiejętnie i zastanów się 10 razy, czy twoje racje są słuszne. A tym postem tylko pokazujesz, że można żyć z anoreksją jeśli odpowiednio podkreślimy kości policzkowe i włożymy sukienkę maxi. Mówi się, że niektórzy by coś zrozumieć muszą to przeżyć. Ale anoreksji czy depresji, czy innej choroby w życiu bym nikomu nie życzyła. Mam nadzieję, że weźmiesz sobie te wszystkie "hejty" do serca i zmienisz wartości.
    Za wszelkie błędy przepraszam, ale pisałam pod ogromnym wpływem wściekłości i smutku.

    OdpowiedzUsuń
  8. PROMUJESZ ANOREKSJE!!! WSTYDŹ SIĘ, POWINNI CIĘ WYWALIĆ, SPALIĆ NA STOSIE. OMFG, JESTEŚ ZŁA! IDŹ, PRECZ SZATANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111111

    OdpowiedzUsuń
  9. O rany co to za komentarze ?? Fajne stylizacje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie, że coś ale kiedy kolejna notka bo jak patrzę na wychudzone modelki to popadam w kompleksy, choć z drugiej strony idę ćwiczyć brzuszki to dla mnie taka megamotywacja ;D Poza tym w komentarzach robicie cyrk i znowu wychodzicie z plakietką na czole, że różowa stronka to całe Wasze życie, trochę dystansu. Jest okazja to wywale swoje żale na kogoś niech też ma przesrany dzień. Super podejście. Wiem, że może kogoś z Was spotkały okropne rzeczy, że organizm się buntuje, ryje psychikę. Wiem, że nie mogę mówić o rzeczy o której nie mam pojęcia TO FAKT, ale na miłość boską dziewczyna zrobiła stylizacje na wychudzonym avatarze, wyimaginowanej postaci, nawet nie na anorektyczce bo nawet te Wasze "kości policzkowe" widać, też mi coś chuda postać ubrana w jakieś fatałaszki. Kiyo przedstawiła Wam sposoby jak można ciekawie ubrać zwykłą lalkę w grze, ale nie wdzierają się dyskusje dotyczące reala. Dobiła mnie wzruszająca historia anonima, tak chorowałaś na anoreksję, jesteś teraz taka pewna siebie, że uświadamiasz wszystkich co to może się stać i obrażasz jeszcze autorkę wyzywając ją od pustaków, nie no gratuluję. W sumie to trzeba być pustakiem odchudzając się i nie znać granicy w tym co się robi. Jak macie jeszcze jakieś uwagi dotyczące anoreksji, konsekwencji z nią związanych to zajrzyjcie na bloga z dołującą grafiką bo potencjalne anorektyczki raczej nie czytają postów na FashionByLette.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ` Nowa notka właśnie się szykuje, powoli, bo powoli, ale niestety co chwila ktoś mi przeszkadza i czegos ode mnie chce. :D

      Usuń
  11. Sam post nie jest zły.
    Zapewne chodziło tutaj o podejście do anoreksji w sposób estetyczny i dotyczyło to jedynie samej gry. Istnieje różnica między wirtualnie wychudzoną postacią, a prawdziwym człowiekiem poddającym się zabiegom głodującym.
    Rzeczywiście stylizacje, które wykonałaś idealnie tonują to wychudzenie, które staje się o wiele subtelniejsze. Zapewne tutaj chodzi o sam efekt, a nie o fakt, że w tej grze nazywa się to anoreksją.
    Doczepiłabym się jedynie stwierdzeń, które wypisałam w komentarzach, których rozwijać nie będę.
    Mimo wszystko sam post w sobie nie przejawia żadnej fascynacji anoreksją, a jedynie wykorzystanie jej efektu w grze takiej jak FS.
    Pozdrawiam i życzę dalszych przygód z postami :3
    Keira-X

    OdpowiedzUsuń
  12. Masakra to co piszesz, popieram Anonima. Sukienka jest okropna w sensie dziwnie wygląda na modelce ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Skąd buty z 1 stylizacji? :>

    OdpowiedzUsuń