Jeans time.

Witajcie. Dzisiaj przybywam do Was z dość "oklepanym", ale świeżym pomysłem. Celowo napisałam, że pomysł jest oklepany, jednakże już śpieszę z wytłumaczeniem byście nie odebrali tego źle. Otóż wiele z Was uważa dżinsy za niezmienny element garderoby. Ten rodzaj spodni jest wygodny, a zarazem łatwy w utrzymaniu i praktyczny. Dżinsy są i będą najbardziej uniwersalnym przedstawicielem naszych szaf, tyle że zmienia się ich wersja zmodyfikowania na przestrzeniach lat i pomysł na połączenie z innymi wariantami z garderoby. Zapytacie co dzisiaj dla Was przygotowałam? Może jedni będą zanudzeni powielanym przeze mnie tematem, a inni wręcz przeciwnie.

Postanowiłam zaprezentować w dzisiejszej notce pomysł na to jak wykorzystać "robocze wycieruchy" w eleganckiej stylizacji. Otóż jak wspomniałam ten rodzaj spodni zmieniał się (zmienia i będzie się zmieniał), projektanci mają coraz to nowe pomysły na rodzaje, kroje i kolory dżinsów, a pierwowzór był stworzony z myślą o.. farmerach.

 Vo Anne spodnie | OB buty | Disease sweterek | Bonjour fashion bluzka | BB dodatki |

 Pearl naszyjnik | Parsley pierścionek

Do stylizacji wykorzystałam szare dżinsy. Połączyłam je z czarną, strojną bluzką i sweterkiem w tym samym kolorze by odrobinę je przyćmić. Bluzka ma szare wstawki, toteż idealnie łączy się z dołem stylizacji. Mała rada, jeśli chcecie (jak ja) użyć jaśniejszych spodni dobierajcie ciemne góry, aby postać nie była jedną, wielką plamą, na którą nie da się patrzeć. Naturalnie dodałam czarno-złote dodatki, żeby przełamać nowatorskie połączenie czerni z szarością. Całość uzupełnia młodzieńczy rumieniec i burza czarnych loków.

Dzisiaj to tyle. Temat nie był specjalnie wyborny, ale (mam taką małą, skrytą nadzieję) zrekompensuję Wam to w następnej notce, chociaż egzaminy pewnie będą chciały mi ukraść trochę wolnego czasu, ale komputer jest zazwyczaj silniejszy i wygrywa w tej bitwie :)

Do następnej,

Emilka.